paź 08 2014
O Ludziach-Aniołach na naszej drodze
Człowiek często potrzebuje tzw. dobrego przykładu, pokazania czegoś tu naocznie, żeby zrozumieć, wiedzieć jak żyć lepiej. I tam na górze z pewnością są Tacy, którzy po to tu do nas schodzą. Tak, istnieje świat poza zmysłami fizycznymi, ale co z tego kiedy czasem rozpacz sięga dna a usłyszenia subtelnego głosu Anioła Stróża jest zbyt trudne. Wtedy potrzebny jest fizyczny dotyk, słowo które wychodzi od faktycznie bytującej tu istoty. Potrzebujesz kogoś kto sobą pokaże, że coś się da zrobić, że On, Ona mogli i wtedy dopiero dociera do Ciebie, że ty też możesz, potrafisz. Tacy Ludzie, ja o nich mówię Anioły bo innego określenia nie znam, funkcjonują tu z nami na zupełnie innym pułapie świadomości, postrzegają ten świat w inny sposób, zaskakujący, bo oderwany od standardów tego świata. Ludzie-Anioły…mam wrażenie, że są jak latarnie morskie, które strzegą żeby nasze łódki nie roztrzaskały się w ciemności. Zwykle przyciąga nas do nich ich bezinteresowna Dobroć, ciepło, uśmiech rozświetlający szarość dnia i słowo, które jakby budzi do innego życia, woła naszą świadomość-przyjdź zobacz tak wygląda prawdziwe życie, pamiętasz jeszcze jak było tam gdzie wszyscy się pamiętaliśmy? W ich słowach zazwyczaj jest coś uderzającego swoją Prawdą, tak oczywistego, że nie da się temu we własnym wnętrzu zaprzeczyć. I jeszcze jedno, chyba najważniejsze – Pokój – tak twoja cała istota odnajduje Pokój, który promieniuje i przelewa się na Ciebie….z czasem staje się Radością rozpoznania.
Niektórzy z nas odnajdują podobne uczucia na początku Wielkiej Miłości, lub gdy tulą swoje dziecko do serca, albo patrzą w oczy ukochanej osobie. Anioły-Ludzie mają to do siebie, że często wzbudzają takie właśnie uczucia u pierwszy raz napotkanych tu osób. Czy wiedzą, że nimi są? Przeważnie mają świadomość swojej odmienności, jakiejś misji, lub wielkiej chęci pomocy, naprawienia świata, i instynktownie do tego dążą. Jedni z nich wybijają się w świecie i piszą bestseller, który odmienia ludzką świadomość i wnosi nowe wzorce postępowania, jak np. Louise L. Hay. Inni są wielkimi guru na Wschodzie, a niektórzy mogą mieszkać tuż za płotem, albo pracować przy biurku obok wykonując jednocześnie inną pracę w innym wymiarze naszego pojmowania.
Osobiście spotkałam takie Anioły na mojej drodze, i jestem bardzo wdzięczna, że miałam szansę poznać Ludzi, którzy tak bardzo odmienili moje życie, i zmienili moją świadomość. Jeden Anioł szczególnie mnie poprowadził, ma na imię Agnieszka. Spotkałyśmy się, jak zwykle ‘przypadkiem’ u jednego z moich Mistrzów Reiki. To co na tamten czas przyciągnęło mnie do niej, to uderzające podobieństwo do najdroższej mi osoby, mojej zmarłej mamy, i wielkie ciepło, serdeczność, oraz to czego instynktownie szukamy- potrzeby zaufania komuś. Agnieszka z czasem stała się moim przewodnikiem po świecie duchowym i tym tu też, bo pokazała czym się kierować i co jest najważniejsze. Niby wszyscy to wiemy ale nie wszyscy mamy odwagę żyć bez kombinowania, drobnych naciągnięć na nasza korzyść i z otwartością i szczerością mówić prawdę o sobie. To ona przełamała moje lody w kwestii otwartego, serdecznego podejścia do Boga. Mówiła o Bogu i życiu jak o nierozerwalnej łączności z taką naturalnością, że nie odbierało się tego jak kazanie lecz oczywistość. A kiedy już otworzyła moje oczy i dusze na widzenie świata duchowego w codzienności, pojawiło się we mnie niezaspokojone pragnienie poznania tego świata całą sobą i stania się lepszym człowiekiem. I to pragnienie jest palącą potrzeba, która funkcjonuje we mnie do dziś.
Tacy Ludzie często dają z siebie to co najlepsze by podnieść nas do wyższego poziomu, lepszego standardu życia. Czasem pojawiają się jak Stróże i chronią przed popełnieniem wielkiej pomyłki, poddaniem się czy upadkiem moralnym. Podnoszą nasze wibrację, otwierają oczy, czasem tylko na chwilę, ale ta chwila nieraz wystarcza żeby zmienić wszystko. Kiedy idą dalej swoją drogą ma się wrażenie, że traci się wielki skarb, i że pozostawiają po sobie pustkę… A naszym zadaniem jest by tę pustkę zagospodarować na nowo swoim własnym potencjałem, myślą, kreacją. Oni tylko pomagają oczyścić teren, zasiać ziarno nowej idei, ale ty musisz dopilnować żeby wzrosło.
Gdy czasem rozmawiam z Agnieszką, mówi mi jak ciężko jest żyć Ludziom jej pokroju tutaj na Ziemi (Agnieszka jest Wielkim Mistrzem Reiki, Jasnowidzącą, bioterapeutą, ale to tylko określenia nasze, dla mnie naprawdę jest Kimś znacznie Większym niż te ograniczone określenia). Ludzie – Anioły często spotykają się z niezrozumieniem świata, odczuwają jak my porażki i emocje a nawet mocniej myśli i cierpienia innych ludzi. Często widzą dosłownie w czym w naszej przestrzeni jest problem, jaka przyczyna a nie mogą go naprawić bądź wzbudzić w człowieku dobrej woli, chęci do pracy nad sobą i poprawy… Jeśli widzisz świat materialny w przełożeniu na duchowy a nadal musisz tu funkcjonować podczas gdy inni tego nie widzą, czyż nie czujesz się samotny?
Pozdrawiam serdecznie wszystkie Anioły na mojej drodze,
Magdalena