lis 26 2014
Odosobnienie, wyobcowanie człowieka w tłumie
Rozkładając karty tarota lub jakiekolwiek inne, na pewne społeczne, ogólnoludzkie zjawiska i relacje można zaobserwować ciekawe a nieraz zaskakujące rozwiązania i aspekty danej sprawy.
Do ostatniego rozkładu użyłam kart Tarota oraz kart typu Wyrocznia, żeby popatrzeć jakimi symbolami, w jaki sposób, i pod jakim kątem naświetlą wymiary danego problem. Wyobcowanie w rodzinie, jaką przecież jesteśmy tu na Ziemi, to ciekawy temat do badania przez lupę jaką są karty.
Każdy idzie przez życie z jakąś maską na twarzy, chowa się za tym lub innym przebraniem, zamyka się w sztywnych konwenansach, narzuconych i spiętrzonych przez lata, zasadach i regułach społecznych. Pięknie ukazuje to karta wyroczni nr 10 przedstawiająca małego człowieczka w okularach na nosie, który ma na szyi obręcz ze sztywnych książek, zapisanych regułami i formułkami, wiedzą nieraz utrudniająca oddychanie i krępującą ciasno ducha. Spiętrzenie się różnych naleciałości zwyczajowych, prawnych, swoista biblioteka reguł do opanowania by wpasować się w każdym temacie, kulturze i narodzie na ziemi. To akurat ujemny aspekt naszej różnorodności. To aspekt, który przy małym wskaźniku tolerancji bardziej nas dzieli niż pomaga żyć i tworzy poczucia wyalienowania. Gdybyśmy jednak potrafili postrzegać odmienność kulturową, rasową jedynie jako przebranie wybrane do odegranie roli w tym spektaklu życia, wówczas nie identyfikowalibyśmy aktora z rolą.
Co jeszcze mówią o nas karty w tym aspekcie? Co nam może pomóc w podniesieniu się, w przejrzeniu poza te nagromadzone przez lata symbole i spiętrzone warstwy wiedzy, które trzeba niejako przeskoczyć żeby zobaczyć wszystko z wolnej perspektywy, z perspektywy lotu ptaka. Patrzenie przez własne wnętrze, przez środek, a nie odwrotnie. To z wnętrza przyjdzie zrozumienie całości i tego co na zewnątrz, które jest tylko odbiciem. Postrzegając się poprzez maski nie ujrzymy kim naprawdę dla siebie jesteśmy, będziemy iść w tłumie, ale nadal wyobcowani, nie czując więzi. Potrzeba nam siły i determinacji, a także PAMIĘCI, umiejętności wyciągania nauki z życia poprzednich pokoleń. Gdybyśmy potrafili zobaczyć upływające, minione wieki w mgnieniu oka, wszystkie naraz, rozumiejąc konsekwencje wyborów jakie dokonali nasi praprzodkowie a które odczuwamy dziś my, wówczas łatwiej by nam było pojąć rzeczywistość i jej mechanizmy.
Ważne jest byśmy potrafili patrzeć na świat z perspektywy jedności, jakbyśmy byli gałęziami jednego drzewa. Aby wyzwolić duszę z pętli czasu, jako mechanizmu, który sami stworzyliśmy dla siebie, trzeba najpierw dojrzeć ten mechanizm, odnaleźć wspólne odniesienie dla nas wszystkich, które jest stałe i niezmienne. A ono ukryte jest wewnątrz człowieka- tam wszystkie nasze ja stapiają się w jedno i stamtąd mogą wyjść wspólnie na zewnątrz by podążać w jednym kierunku, ale już razem. Gdy następnym razem założymy maskę, ale wciąż pamiętając o tym kim naprawdę jesteśmy, wówczas nie będzie oddzielenia w widzeniu. Porozumienie stanie się faktem.
Interesowność w rodzinie w ogóle nie powinna istnieć, bo wszystko co zdobywasz, zdobywasz dla tej rodziny a nie dla siebie kosztem matki, ojca czy dziecka. Ale do takiego rozumienia współistnienia jeszcze nam daleko. Aby to pojąc trzeba by wywrócić, dosłownie jak mówią karty, świat do góry nogami i skierować swoją uwagę na aspekt wieczności-duszy. To poprzez to co trwa, jest wieczne, żywe możemy naprawić błędy przeszłości, a nie poprzez to co umiera i zapomina i stale wikła się w te same mechanizmy nie umiejąc rozpoznać ich podłoża. Boimy się tego co będzie po śmierci ale odpychamy tę myśl od siebie, sam lęk to za mało by motywował do zmiany. Każdy z nas wie, że dużo silniejszym i trwalszym motywatorem jest pozytywna energia uczuć mających swoje źródło w miłości. Karty pokazują potrzebę objęcia z miłością ducha świętego.
Co na stale ratuje? Ratuje nas wiecznie odradzające się życie, którego zalążek zawsze tkwi w nas, nasz boski pierwiastek. Jednak by się wyzwolić na zawsze, pojąć mechanizmy karmy czasu, odnawiania koła życia, trzeba szukać odpowiedzi POZA symbolami. Tam gdzie możemy wszyscy spotkać się bez masek.
Magdalena