lut 06 2015

6 buław a sukces życiowy

6b16 buław przedstawia bardzo interesujący aspekt życia człowieka- a mianowicie sukces życiowy, widziany z różnych perspektyw. Ciekawie widać niektóre zależności, postrzeganie opcji sukcesu w życiu w zależności od tego jaką rolę odgrywamy na podium, za kogo się sami uważamy i na ile uważamy, że sukces zawdzięczamy wyłącznie sobie lub komuś innemu. Sukces i to komu go przypisujemy to pojęcie, które nabiera zupełnie innego znaczenia, gdy patrzy się z perspektywy różnych ludzi zaangażowanych w dany projekt.

6 buław to karta zwycięstwa, sukcesu, prestiżowej nagrody, to karta ludzi na świeczniku, osób które osiągnęły wysokie stanowisko, są ogólnie uważane za przywódców bądź dyrygentów, za generałów na czele armii… Takim synonimem sukcesu może być np. wyprowadzenie się z getta biedoty i przeniesienie do przyzwoitej dzielnicy dla jednej osoby, a dla kogoś innego ukończenie prestiżowej uczelni, bądź angaż w renomowanej firmie. Oblicza sukcesu są różne, pytanie jednak brzmi czy sukces odnosi się w pojedynkę?

Czy dyrygent orkiestry w filharmonii otrzymując oklaski kłania się i dumnie wypina pierś myśląc to ja tego dokonałem, czy odwraca się i z wdziękiem pokazuje na swoją drużynę- orkiestrę? 6 buław to zwycięstwo tak, ale warto pamiętać, że każdy generał ma pod sobą armię, ma doradców i zwykłych wykonawców, ma ekspertów z różnych dziedzin walki wokół siebie, czyż sam mógłby wynieść siebie na szczyt? Mądry król to taki, który widzi swoje powołanie w służbie dla tych, którzy go wynieśli.

W dzisiejszych czasach 6 buław często pokazuje osoby, które odnoszą sukces w firmie, w pracy, pną się po szczeblach kariery, wygrywają w tzw. wyścigu szczurów… I bardzo często uważają, że należy im się szacunek i poklask gdyż sami wywalczyli ten sukces… Cóż jest to często jednostronny punkt widzenia żeby nie powiedzieć ograniczony. Na sukces składa się wiele czynników, wykształcenie jakie pomagają nieraz nam zapewnić rodzice, dziadkowie, pomoc ze strony kolegów, koleżanek, znajomości, wsparcie psychiczne ze strony bliskich…. Jakże wielu ludzi nie zauważa, że udało im się zajść tak wysoko, tak daleko dzięki temu, że ktoś bliski zrezygnował w tym samym czasie ze swoich ambicji, bo np. nie było ich na to stać, bo ktoś musiał się zająć dziećmi. Jak często nie widzimy, że kiedyś dziadek, tata, ciocia, ktoś pomógł mi, dał pożyczkę na starcie, zapewnił dach nad głową podczas trwania studiów.

6 buław ukazująca się negatywnie w rozkładach tarota często pokazuje wymiar bardzo pyszny, egoistyczny, narcystyczny takiej osoby. To ktoś kto nie chce pamiętać przeszłości i niechętnie przyznaje się do posiadania jakichkolwiek słabości. Na minusie pokazuje często mężczyznę na wysokim stanowisku, który osiągnął sukces dzięki poświeceniu się drugiej połowy na rzecz domu i rodziny, a nie potrafiącego docenić wkładu współmałżonki, bądź małżonka (dziś kobiety też często wspinają się wysoko a mężczyźni zostają w domu).

Wspaniale pozytywny aspekt tej karty ukazany jest w jednej z talii, gdzie 6 buław to tandem, dwie osoby jadące przez życie, przez świat na jednym koniu, podróżujące razem do celu.6buław2 Kobieta siedzi za plecami swego mężczyzny i obejmuje go, razem podążają naprzód. To wizja sukcesu jako czegoś co osiągamy razem, jedno wspiera drugie, jedno na przedzie prowadzi, drugie daje wsparcie… To piękna karta dla ukazania 6 buław na plusie w jej prawdziwym wymiarze. Szkoda tylko, że tak często nierozumiana przez ludzi. Z czasem gdy jedna z osób wychodzi z roli, bo np. okoliczności się zmieniły, albo czuje się w swojej roli już zbędna wówczas pragnie też jakiegoś wymiaru sukcesu dla siebie…I tu zaczynają się schody i nieraz pretensje. Najtrudniej jest wówczas gdy jedna z osób w związku, ta na świeczniku, na piedestale, używa swojej pozycji, wizerunku publicznego dla udowodnienia, że nagroda należy się temu kto stoi na czele, czyli dyrygentowi….a orkiestra niestety nie doczekuje się oklasków i uznania…

6 buław pokazuje też wewnętrzne kształtowane wizerunku, pozycji zawodowej w firmie. Ciekawie postrzegają taką osobę w 6 buław współpracownicy, koledzy z pracy, mi często pokazuje się osoba, która dorobiła się pozycji zawodowej poprzez wsparcie bliskiej osoby, czyli tzw. załatwiona praca, np. czyjaś żona na wysokim stanowisku, bądź wujek jako manager jakiegoś działu… Pracownicy widzą owszem taką osobę w kategoriach 6 buław- czyli kogoś kto osiągnął sukces ale w negatywnym aspekcie. Wiedza, że to nie jest pozycja, na którą pracownik sam zapracował, przy dodatkowym braku pokory i dobrych układów z kolegami w pracy, sprawia, że po cichu rodzi się pogarda, wrogość. Taką osobę postrzega się w środowisku jako outsidera, kogoś kto wywyższa siebie w nieuczciwy sposób.

Natomiast 6 buław na plusie to na pewno nie wywyższanie się, lecz świadomość tego, że na sukces składa się praca wielu ludzi, że dyrygent to tylko rola, ani gorsza ani lepsza, ani lżejsza ani trudniejsza, po prostu stanowisko na przodzie, na czele jakiegoś zespołu, i nie ważne czy dwuosobowego czy stuosobowego, ważne że mamy świadomość wymiany. W 6 buław w pozytywnym wymiarze rozumiemy, że pracując jako, np. pilot boeinga nie będziemy mogli odebrać dzieci ze szkoły i zrobić im kanapek na śniadanie codziennie, ale możemy spokojnie skupić się na pilotowaniu samolotu, bo w domu ktoś to ogranie, ktoś do kogo mamy zaufanie, z kim podjęliśmy się tego wyzwania. To pilot, który dziękuje personelowi za miły lot, przebiegający bez komplikacji i paniki na pokładzie podczas turbulencji…

Tak wiele czynników składa się na sukces, że ograniczanie wymiaru tej karty do stwierdzenia- ‘To ja swoją ciężka pracą to uczyniłem, patrzcie i podziwiajcie, a najlepiej jeszcze zobaczcie ile wyrzeczeń mnie to kosztowało’- jest po prostu śmieszne. A najgorsze w tym śmiesznym zdaniu bufona jest to, że zbyt często jego oblicze ukazuje się w tarocie w rozkładach na sukces zawodowy, prestiż i tzw. wybicie się na tle grupy.

Podsumowując, 6 buław to karta, która choć pięknie wygląda w większości talii ( a jakiej kobiecie nie podoba się wielki wojownik w złotej zbroi na czele zwycięskiej armii? :)) dla mnie ma swój ciemny wymiar, szczególnie ten, w którym lekceważy inne istnienia ludzkie, ich poświecenia, uczucia, które nieraz depcze gdy wchodzi na podest zakładając swoją laurową koronę. Przypomina mi się tu cytat z filmu Shrek- „Zapewne wielu z was zginie ale jest to poświecenie, na które jestem gotów”- to wypowiedź małego lorda, który jest idealnym odzwierciedleniem 6 buław w swoim negatywnym aspekcie (jeśli ktoś oglądał Shreka cz.1 to zapewne od razu zrozumie co mam na myśli poprzez taki obraz 6 buław w osobie lorda Farquaada).

Współczesne talie tarota już częściej ukazują postać z karty 6 buław nie jako wojownika lecz takiego właśnie bufona, lekkoducha, pyszałka (np. tarot of Ascension), kogoś kto tu i tam coś dla siebie uszczknie i zawsze przy tym spadnie na cztery łapy, bo nie obejrzy się na innych. W pozycji odwróconej ta karta dla mnie pokaże…no właśnie…jak często widzi się 6 buław w aspekcie pokory i wdzięczności za otrzymane zaufanie i poparcie? Jak często człowiek sukcesu, z pierwszych stron gazet ma postawę Foresta Gumpa, którego pokochały miliony za wizerunek pełen pokory, obnażający w rozbrajający sposób prawdę o ludzkich pojęciach tego co ważne, istotne a co błahe i bezwartościowe… Jak mówi moja koleżanka wróżka, mało kto ma szanse dziś doświadczyć siebie w takim aspekcie 6 buław, i zapewne ma rację, bo pokora nie jest dziś w cenie.

Pozdrawiam,
Magdalena

Brak komentarzy