„Kiedy wkładamy cały swój umysł, energię i środki w to, aby uwierzyć w coś co nie istnieje, wtedy jawi się to jako coś istniejącego i to właśnie jest maja-iluzja. Nie zastanawiaj się nad złem, diabłami, grzechami czy mają, ponieważ opanuje cię smutek i będziesz zestresowany. Nawet osoby uduchowione angażują się w potępianie świata za brak własnego postępu. Słabość ta ma ogromne znaczenie w tworzeniu barier. Z powodu braku szczerości, uczciwości, wierności i prawdomówności nie uświadamiamy sobie kim jesteśmy. Projektujemy naszą słabość na zewnątrz i sądzimy, iż rzeczy tego świata są źródłem naszych przeszkód.” – Swami Rama.
Wydaje się że wciąż ładujemy się w kłopoty w punkcie bycia dzieckiem gdzie ‘chcę, chcę’ przesłania nam cały świat, i uzyskanie tego co nam przyszło do głowy jest po prostu wszystkim. Od dziecka jesteśmy kreatorami zdarzeń i uczymy się tworzyć naszą rzeczywistość na podstawie doświadczeń, przyglądając się jaki wynik daje moje chcę. Uczymy się co się opłaca ale i co oddziałuje na moją kreację, uczymy się zasad wszechświata, z czasem zaczynamy postrzegać innych kreatorów uczestników zdarzeń, którzy też wpływają na nasza kreację. W końcu wyciągamy wnioski, że nie jesteśmy jedynymi twórcami rzeczywistości… Chwilę później rozumiemy że jeśli czekoladka jest jedna a dzieci wokół pięć, to w zależności od siły determinacji i oceny sytuacji, środków, intencji wytworzy się sytuacja krzywdy, zadowolenia, lub ugody, każde dziecko doda swój potencjał i wytworzy się wypadkowa chcących czekoladę :). Kontynuuj czytanie »