kwi 13 2016
Pokora – małe Wielkie słowo
I znów wracam do tematu pokory, czyli naszej ‘pomocy’ naukowej w szkole życia. Zawsze gdy robi się trudno, a ciężar w życiu zaczyna nas nieznośnie przygniatać, nasze kolana się uginają a plecy pochylają ku Ziemi- i to jest właśnie oznaką pokory, której na co dzień nam brakuje, dostrzegamy że może coś nasze małe ja przerasta…. Gdybyśmy potrafili sami uczciwie przed sobą przyznawać się do pomyłek, do braku wyczucia, taktu, do tzw. nie pomyślenia, do egoizmu, do nieświadomości spraw, wówczas uniknęlibyśmy wielu trudnych doświadczeń, a nasze przerabianie problemów, byłoby dużo szybsze-jak skoki przez płotki w maratonie… I rozwój duchowy odbywałby się nie na poziomie bólu fizycznego, lecz wyżej, w warstwach subtelniejszych, poprzez nasze przewartościowywanie w środku, poprzez uczciwą ocenę siebie, pilnowanie własnych myśli, odczuć, i swego odbicia w innych. Kontynuuj czytanie »